Foto: Krzysztof Moczulski |
piątek, 31 maja 2013
wtorek, 28 maja 2013
Tanio i bezpiecznie?
To jedno z najczęstszych tematów, pytań, które nurtowało
uczestników naszych ostatnich zajęć. Czy to w ogóle możliwe jest, żeby tanio
polecieć i dolecieć? Niemożliwe na zdrowy rozum. Bo? bo trampki kupione od
chińczyka (bo tanie) starczają na sezon, bo wszystko inne od tego azjatyckiego jegomościa
starcza też proporcjonalne do ceny:)
środa, 22 maja 2013
Niesamowite zajęcia za nami
Nie pamiętamy takich warsztatów, poważnie. Po pierwsze było nas sporo, bardzo dobry efekt to wywołuje, bo większa liczba historii to później więcej myśli zastępczych.
Grupa, wyraźnie nastawiona na cel – chce latać, ale niedowierzająca, że to możliwe. Początki zawsze są trudne, bo każdy musi się jakoś zmierzyć z przyznaniem się do tego lęku. Generalnie, jakoś tak się porobiło, że „passe” jest banie się czegokolwiek, wszyscy są dookoła supermenami, piękni, bogaci, nie mający problemów, taka celebracja życia ogólnie.
piątek, 17 maja 2013
Awaryjny poród
Medialne historie, taki poród na pokładzie samolotu. Wszyscy piszą, media skrupulatnie w serwisach wspominają chociażby, że był.
Sprowokował mnie nasz nowy członek zespołu. Otóż, on też dostał jakiegoś przyśpieszenia, bo nie był planowany na już. Wziął i się urodził. W szpitalu rzecz jasna, ale mogło być inaczej.
środa, 8 maja 2013
Raz, dwa, trzy …i start.
Wyjątkowa sobota, wyjątkowy cały dzień. W końcu się
zebraliśmy na ten dla niektórych pierwszy lot. Trasa WAW-KRK-WAW.
Najbardziej bojąca się grupa, okazała się najbardziej zdeterminowaną grupą. Wszystko po to, żeby pozbyć się w końcu tego przerażenia na pokładzie. Chcą lecieć i już. Nie było w tej grupie osoby średnio zdecydowanej, wszyscy chcą spróbować. Wszyscy też maja plany lotnicze i muszą mieć pewność, że za miesiąc polecą, bez niespodzianek na Okęciu. Może jest jakaś metoda w tym wszystkim, zaplanować i działać w tym kierunku, a nie tylko się zastanawiać i czekać. Trzeba zrobić próbę generalną:)
Najbardziej bojąca się grupa, okazała się najbardziej zdeterminowaną grupą. Wszystko po to, żeby pozbyć się w końcu tego przerażenia na pokładzie. Chcą lecieć i już. Nie było w tej grupie osoby średnio zdecydowanej, wszyscy chcą spróbować. Wszyscy też maja plany lotnicze i muszą mieć pewność, że za miesiąc polecą, bez niespodzianek na Okęciu. Może jest jakaś metoda w tym wszystkim, zaplanować i działać w tym kierunku, a nie tylko się zastanawiać i czekać. Trzeba zrobić próbę generalną:)
piątek, 3 maja 2013
Pan Piorun i Pani Błyskawica
Efektowny sam w sobie na ziemi. W powietrzu gorzej. Sieje zgrozę na pokładzie. Wszyscy się trzymają foteli, Ci odważniejsi zerkają za okno. Najczęściej burzy towarzyszą turbulencje, grad, czasem na niższych wysokościach deszcz.
Bez wątpienia zjawiska są groźne, ale nie zagrażają bezpośrednio w niebotycznie wysokim stopniu samolotom. Pilot są czujni, przed lotem wiedzą też jaką będą mieli pogodę, mają również radar w samolocie. Nie wlecą w burzę celowo, żeby ocenić jej siłę. Ponadto, na ziemi jest kontroler ruchu lotniczego, który wyznaczy bezpieczny korytarz do przelotu. Także dużo tych zabezpieczeń.
Subskrybuj:
Posty (Atom)