piątek, 3 maja 2013

Pan Piorun i Pani Błyskawica

Efektowny sam w sobie na ziemi.  W powietrzu gorzej. Sieje zgrozę na pokładzie. Wszyscy się trzymają foteli, Ci odważniejsi zerkają za okno. Najczęściej burzy towarzyszą turbulencje, grad, czasem na niższych wysokościach deszcz.

Bez wątpienia zjawiska są groźne, ale nie zagrażają bezpośrednio w niebotycznie wysokim stopniu samolotom. Pilot są czujni, przed lotem wiedzą też jaką będą mieli pogodę, mają również radar w samolocie. Nie wlecą w burzę celowo, żeby ocenić jej siłę. Ponadto, na ziemi jest kontroler ruchu lotniczego, który wyznaczy bezpieczny korytarz do przelotu. Także dużo tych zabezpieczeń.


Do piorunów wracając, może on uderzyć w samolot, ale po nim „spłynie”. Na pewno to będzie czuć, może lekko szarpnąć samolotem. Zdarza się, że uszkodzi poszycie samolotu, czasem elektroniczne urządzenia pokładowe. Po wylądowaniu kapitan oceni jak poważne jest uszkodzenie i czy można lecieć dalej. W większości przypadków można.
Legendy o tym, że piorun rozerwał samolot na kawałki są ciekawe jako scenariusze do „LOST –sezon 8”. Normalnie się to nie zdarzy.

Znacznie poważniejsza jest turbulencja, i nie dlatego, że wywróci samolot do gór nogami…kołami, tylko dlatego,  że ignorujemy to, co mów kapitan: „ding dong” mówi kapitan, proszę zapiąć pasy. Konia z rzędem temu, kto nie widział takiego "supermena", że kapitan swoje a ten swoje. Potem supermen wysiada, z pożyczoną peleryną na plecach, bo jest oblany kawą. Nieprzypięty pasażer lata już podwójnie, bo i w stanie nieważkości podczas turbulencji :)

Co w nas jest takiego, że nie potrafimy się podporządkować? Bywa, że potem są pretensje, że komuś coś wypadło na głowę, ma guza. Ignorujemy polecenia pań stewardes, żeby te półki jednak sprawdzić solidnie i zatrzasnąć, żeby nie było niespodzianek.

Pilot turbulencji nie widzi, w przeciwieństwie do burzy. Doświadczenie mu jednak podpowie, gdzie i jakiej może się spodziewać. Poinformuje o tym wszystkich, że może nas troszkę wytrząść:) jego samego też. Nie będzie soków i kanapek, stewardessy przerwą serwis.

Czasem turbulencja pojawia się przy starcie lub lądowaniu. Silny wiatr może zmieniać nagle kierunki. Wtedy jest sytuacja troszkę bardziej wymagająca ale nie trudna. tu pojawia się nasz następny temat, im szybciej tym bezpieczniej…

Także, z samolotem to jest taka w sumie prosta sprawa, po pierwsze trzeba chcieć go polubić, to nie jest trudne, jest sympatyczny. Po drugie, samolot i pilot nie dadzą się tak łatwo „wyprowadzić z równowagi”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz